Archiwum 08 maja 2004


maj 08 2004 Jeden stary przyjaciel cenniejszy jest od...
Komentarze: 1

W odzewie na jeden z komentarzy pragne napisać tę notke:

Marta-głuptasie, jakże mogła bym o was zapomnieć,

jak bym mogła nie tęsknić za ludźmi

tak wsoaniałymi jak WY,

WY którzy tyle wnieśliście do mojego życia!

Takie szybkie zanjomości są krótkie ale bardzo burzliwe,

szybciej wzmagają w sercu silne uczucia, ale gdy one opadają

pozostaje wyłącznie spokój i tęsknota,

to jak podpalona kartka!

Ogień, który wybucha jest jasny i duży,

ale bardzo szybko dogasa choć rozpłonął równie błyskawicznie.

Jednak to co czuje do was to raczej jak podpalanie kawałka drewa,

trwa to dłużej, ciężej jest wywołać skre, która rozpali

ten mały płomyczek, a gdy już to nastapi on rosnie,

bardzo, bardzo, bardzo powli jednak ciepło bucha od niego

znacznie dłużej, a gdy wreszcie rozkwita w pełnej swej okazałości,

jego słocisty płomień sprawia, że nie chcesz się z nim rozstawać!

I żaden inny, nawet równie piękny nie zastąpi Ci tego,

nad którym tak się namęczyłeś aby wreszcie zapłonął!

Taki ogień trzeba pielęgnować, podsycać,

nie dać mu zgasnąć, a nawet jeśli na troche o nim zapomnimy,

zawsze jeszcze pozostanie żar, z którego można go rozniecić odnowa!

Pamiętajcie Wy wszyscy, którzy tu mieszkacie, moi przyjaciele...

nie bede wymieniać was po imieniu bo wydaje mi się, że wiecie

jeżeli traktuje kogoś z was jak przyjaciela

i czujecie to! A jeśli nie to natychmist dajcie mi znak,

bo dla mnie to bedzie oznaczało zaniedbanie tego płomienia,

który tak strałam się rozpalić!

Jednak niezmiennie czy to we Włoszech, czy we Francji,

gdzie nie pojade i jakich ludzi nie spotkam,

ilu nowych przyjaciół nie będe miała to pamietajcie

żadni nowi przyjaciele, nawet najlepsi

nie są wstanie zastąpić mi was!

Bo jedne stary przyjaciel wart jest więcej niż 10 nowych

i przysiągam wam oficjalnie, że nigdy-PRZENIGDY

Choć bym była na końcu świta to wciąz nie zmiernie będe was kochać

i choćby z Chin na piechote ale wróce do Polski,

dla was - dla tych osób, który uczyniły mnie tym kim jestem,

być może nie jesteście idealni dla wszystkich,

ale ideałów nie ma i dobrze! Bo ideały, były by nudne!

A ideał to pojecia względne bowiem choć inni mogą was niedocenić,

dla mnie jesteście najwspanialszymi tworami świata,

przy których dzieła Leonarda Da Vinci bledną,

a Rafael może się schować ze swoją sztalugą,

bo was nie zmieniła bym na nic innego!

sentence_to_life : :